Splecione ich dłonie.
W kulturowym nelsonie.
W słońce i w burzę.
Na klawiaturze.
Hejże i nuże!
Tichy i Mimochodem
(Motyl Wężowy -dwiema słowy).
Jadą równym skryptem i kodem.
Jeden w salonie.
Drugi na blogspota nieboskłonie.
Czymże ta droga szaleńcza, na zatracenie, się skończy
z (państwowej) kolei?
Gdy wtem...?!
Wagony ich blogów Eine (zawiadowca) Bystry...
skleił!
piątek, 7 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz