Tak, tam coś jest- w tym Afganistanie, jak i wokół niego.
Wystarczy spojrzeć chwilę, dłuższą chwilę, na mapę, żeby dostrzec coś wyjątkowego.
To coś, to Korytarz Wachański/Wakhan Corridor, chwilami wąski na kilkanaście km-długi na 300km.
Starożytny szlak kulturowo/handlowo//podróżniczy(fragment tzw drogi południowej jedwabnego szlaku)łączący Azję Środkową, poprzez Sinkiang/Xinjiang, z Chinami(centralnymi) .
Termin "jedwabny szlak" wymyślono raptem 100 lat temu i niestety przyjął się, ze szkodą dla prawdy historycznej(o ile taka istnieje) , bo ani on taki jedwabny(no, może w jedną stronę i na jednym kierunku), ani on poprawny w swej formie fleksyjnej(szlaków tych i ich rozgałęzień było multum, jak widać poniżej).
Wracając do Wachańskiego Worka, jego granice polityczne(pokrywające się z uwarunkowaniami natury geograficznej) zostały zrealizowane w takim kształcie, jaki dziś znamy, podczas "Wielkiej Gry/Great Game" jaką toczyły między Sobą- Rosja(w końcówce-sowiecka) i Korona Brytyjska pomiędzy ~1813, a 1941 r.
W tej grze, po stronie Imperium Rosyjskiego uczestniczyli też tacy gracze jak potomek polskiego zesłańca -jenerał Bronisław Grąbczewski, którego życiorys mógłby służyć za kanwę ,nawet nie filmu , a serialu historyczno/podróżniczo/przygodowego.
To najspokojniejszy region płonącego przez wieki od wojen Afganistanu(być może dlatego krążą plotki, że tam jest jedna z kryjówek Bin Ladena).
Na tyle też spokojny, że wybierało się tam i wybiera zaskakująco dużo ekspedycji podróżniczo-wspinaczkowo-eksplorerskich.
W sporym stopniu ułatwione jest to też dzięki krasnoarmiejcom, którzy w latach 80 poprowadzili tam w miarę solidny trakt dla swoich tanków.
Bywają tam nawet Nasi rajdersi.
cdn( tzn sytuacja jest rozwojowa)
info: resztę "materiałów poglądowych" umieszczę jutro -idę oglądać Diablo
Rammstein - Stalingrad
10 lat temu